Obraz Izabeli

Taki obraz Izabeli odnajdujemy w całej powieści Prusa. Panna Łęcka uważa, że ludzi pracujący odbywają karę za złe uczynki, żyje w świecie pełnym wygód, nie zna prawdziwego życia w realnym świcie. Chłodno traktuje swoich adoratorów, sama zmienia często obiekt westchnień. Flirtuje z Rossim, Molinarim, Starskim. Zupełnie nie docenia Wokulskiego i jego miłości. Nazywa go „parweniuszem”, nie kocha go, a mimo to zgadza się przyjąć jego oświadczyny tylko po to, by mogła wyjść z długów przy pomocy pieniędzy Stanisława. Nie docenia Wokulskiego, uważa, że nie zna języka angielskiego, więc czuje się spokojna, gdy w tym języku rozmawia ze Starskim.
Cała powieść jest realistycznym opisem społeczeństwa Warszawy, w tym także arystokracji. Losy bohaterów potwierdzają to, co o młodych arystokratkach mówi Zasławska i to, co Wokulski myśli o Izabeli. Od reguły na szczęście istnieją chlubne wyjątki – np. Pani Prezesowa Zasławska, która jest przykładem arystokratki pomagającej biednym ludziom, kochającej całe życie jednego mężczyznę, zauważającej błędy i wady innych ludzi ale także swoje, potrafiącej przyznać się do błędów. Prus wyraźnie krytykuje zachowania arystokratek, a pokazując dobry przykład Prezesowej wpisuje swoją powieść w pozytywistyczny utylitaryzm.