Twórczość Sowizdrzalska
Literatura sowizdrzalska trwale odcisnęła się na kartach baroku jako humorystyczna, z lekka kpiąca i piętrząca się wokół ludzkich przywar. Wywraca świat do góry nogami, tworzona jest bowiem przez plebs, który nie odnalazł kariery na arenie krajowej. Często podszyta jest tak naprawdę żalem o niespełnionej ambicji. Parodiuje i kwestionuje wszystkie wartości, jakie w okresie baroku literatura raczyła sobie przyznawać. Dużo do powiedzenia ma w tej kwestii cykl „albertusów”, pochodzący od dwóch opowieści o klesze Albertusie, który realizuje typowy schemat wojaka Szwejka, żołnierza-samochwały, który zostaje wysłany przez plebana na wojnę. Sam termin „literatura sowizdrzalska” wywodzi się od imienia Sowizdrzała (niem. Tille Eulespiegel), co dosłownie oznacza „sowie lustro”. Sztandarowym przykładem jest Nowy Sowyźnał abo raczej Nowyźnał, traktujący z goryczą o poszukiwaniu chleba i miejsca, w którym autor może się osiedlić. Jest humorystyczna, jednak tak naprawdę – podszyta żalem. Sowizdrzałowie byli faktycznie bardzo, bardzo biedni.